-Michelle, wstawaj! Chyba nie chcesz spóźnić się pierwszego dnia w nowej szkole?
-Już idę tato! - odpowiedziała niechętnie rudowłosa, po czym przebrała się i zeszła do kuchni na śniadanie.
Usiadła przy stole obok taty i w milczeniu zjedli śniadanie. W ciszy było słychać tylko tykanie zegara.
-Jesteś gotowa? Musimy już jechać - poinformował ją ojciec.
-Tak, chodźmy już - po tych słowach nastolatka ubrała buty, kurtkę, wsiedli do samochodu i ruszyli w stronę szkoły.
-Wiem, że ci trudno, bo nikogo tutaj nie znasz, ale mogłabyś wykrzesać z siebie trochę uśmiechu.
"Łatwo mówić" - pomyślała dziewczyna.
-Dobrze tato, postaram się.
-No, dojechaliśmy - samochód zatrzymał się przed wielkim, starym budynkiem. - Miłego dnia słoneczko. Przyjadę po ciebie po lekcjach.
Dziewczyna zdążyła przed samym dzwonkiem na lekcje. Szybko pobiegła do swojej klasy, która znajdowała się na drugim piętrze.
-Witajcie dzieci! - powitała krzyczącą zgraję nauczycielka. - Jest to wasza pierwsza lekcja, więc pozwolę wam się trochę zapoznać.
Michalina usiadła w ostatniej ławce i przyglądała się jak inni rozmawiają i śmieją się.
-Hej, jestem Blanka, dla przyjaciół Blanx. A ty jak się nazywasz? - spytała dziewczyna rudowłosej.
Michelle spojrzała na nią i ujrzała przed sobą wysportowaną, ciemnowłosą dziewczynę z lokami na głowie. Na twarzy miała porozrzucane piegi. Na jej białych zębach błyszczał aparat.
-Ja... jestem Michelle.
-Jesteś nowa w mieście, prawda?
-Aż tak bardzo to widać?
-Nie jest tak źle - odpowiedziała uśmiechnięta nastolatka.
Dziewczyny rozmawiały ze sobą do końca lekcji. Po szkole, tak jak obiecał, przyjechał tata Michaliny.
-Jak tam pierwszy dzień szkoły? Poznałaś jakieś nowe koleżanki? Jakich macie nauczycieli? - dopytywał się ojciec.
Nastolatka jednak wiedziała, że tak na prawdę go to nie interesuje i pyta tylko z grzeczności.
-Wszystko było dobrze. Udało mi się zaprzyjaźnić z taką jedną dziewczyną. A jak było w pracy? - zapytała znudzona.
-Córciu, jestem zmęczony, pogadamy jutro przy śniadaniu.
Po powrocie do domu Michelle od razu pobiegła do swojego pokoju, aby odrobić lekcje i popisać ze swoim przyjacielem z dawnej szkoły.
LordKtoś1: Cześć, jak tam w nowej szkole? :)
Misia3124: Hej, nie jest najgorzej. A co u ciebie? :)
LordKtoś1: Wszyscy za tobą tęsknią. :(
Misia3124: Ja też tęsknię, ale nie piszmy już o tym, bo się rozkleję. ;)
LordKtoś1: Muszę już kończyć, obowiązki wzywają. Jeszcze jutro popiszemy. Pa :*
Misia3124: Papa :*
Po położeniu się na łóżku nastolatka od razu zasnęła.
Po paru poprawkach w końcu założyłaś bloga! :) Czekam na następny rozdział, Szary Człowieku :*
OdpowiedzUsuńDziekuję :*
Usuń